Wszystkie makiety powstały na bazie dostępnych opracowań naukowych, wyników prac archeologicznych, zachowanej
ikonografii oraz dostępnych źródeł z epoki i starają się obrazować aktualny stan wiedzy na temat dziejów Czerska.
Przypuszczalny stan zamku po zniszczeniach dokonanych przez wojska szwedzkie podczas Potopu w połowie XVII wieku, kiedy to Szwedzi wysadzili fragment muru i korony wież oraz podpalili zabudowania zamkowe oraz całe miasto.
STAROSTA BIELIŃSKI I ZAMKOWY MOST
Po utraceniu roli głównej siedziby książęcej i wejściu w skład dóbr koronnych, zamkiem w Czersku bezpośrednio zarządzali starostowie, urzędnicy królewscy. Większość z nich, znana z imienia i nazwiska, wypełniała swoje obowiązki korzystając z zabudowań na zamku.
Zaniedbania starostów
Kiedy Bona, królowa-wdowa, faktyczna właścicielka czerskiej warowni, zleciła wykonanie spisu swojego majątku, jej wysłannik odwiedził Czersk i szczegółowo opisał stan zamku, zwracając uwagę na wymiary i kondycję budynków mieszkalnych i gospodarczych, na wprowadzone nowości i naprawy oraz podkreślając zniszczenie kościoła. Zauważył także, że zgromadzone wcześniej na zamku drogie cięte bloki kamienne zostały rozkradzione i, jak wówczas zapisano, „podejrzenie ciąży na starostach”. Starostwo czasem przechodziło z ojca na syna, co powodowało zaniechanie spisywania nieruchomości, które podlegały zarządowi urzędników. Jednak w istniejących źródłach można zauważyć, że stan zamku ulegał ciągłemu pogorszeniu, bo dbano co najwyżej o pomieszczenia mieszkalne, sąd i archiwa. Zarówno w spisie z 1660 roku, jak i z roku 1765 wspomina się o katastrofalnym stanie dachów budynków, zrujnowaniu murów obronnych i zniszczeniu kościoła. Sami lustratorzy zauważają, że nie wszystko da się wytłumaczyć niszczącymi skutkami wojen czy czasu. Zaniedbania ze strony starostów były oczywiste.
Marszałek Franciszek Bieliński
Rok 1762 to ważna data dla czerskiej warowni. Rozpoczyna się remont zabudowań zamkowych, budowa archiwum oraz, co najważniejsze– wznoszenie nowego, murowanego mostu. Za te inwestycje odpowiedzialny jest Franciszek Bieliński. Tak się jednak składa, że w owym czasie aktywnych było dwóch urzędników o tym samym nazwisku – jeden pełnił wysoką funkcję marszałka wielkiego koronnego, drugi był pisarzem i dyplomatą. Któremu zatem z nich Czersk zawdzięcza nowy most nad zamkową fosą? Do niedawna przyjmowało się, że budowniczym mostu był marszałek Franciszek Bieliński. Jego związek z Czerskiem był rzeczywiście silny – był on posłem na sejm z ziemi czerskiej, także w tym mieście postawił ratusz i kościół. Polityk był wysokim urzędnikiem państwowym, wprowadzał głównie w Warszawie liczne zmiany i udogodnienia. Ulica Marszałkowska otrzymała swoją nazwę
w dowód uznania i na cześć marszałka Bielińskiego.
Starosta Franciszek Bieliński i most
Dysponując ogromną władzą, Franciszek Bieliński obsadził na wolnych stanowiskach swoich bratanków, w tym Franciszka Onufrego Bielińskiego na starostwie czerskim. Ambitny dwudziestolatek przedstawił specjalnej komisji plan rozbudowy zamku, który miałby kosztować 24 368 złotych. Starosta nie spełnił jednak wszystkich zobowiązań. Udało mu się przeprowadzić remonty niektórych pomieszczeń, budowę jedynie części z zaplanowanych, za to całkowicie wywiązał się z projektu budowy nowej drogi do zamku. Nad fosą powstał nowy, ceglany, arkadowy most, po którym wchodzimy na zamek do dnia dzisiejszego. Z mostem tym związana jest także jedna z czerskich legend. Według opowieści dawnych mieszkańców, pod ostatnim, niewidocznym dziś najmniejszym łukiem znajdowały się niewielkie, ale solidne metalowe drzwiczki. Prowadzić miały do tajemniczego przejścia na zamek a jak chcą niektórzy, w korytarzu tym ukrywane były także skarby.
W 1795 roku, na skutek III rozbioru Polski, Czersk znalazł się we władaniu pruskim i stał się siedzibą władz administracyjnych Ziemi Czerskiej. Budynki zamkowe pełniły funkcję sądów, więzienia i archiwum, przeprowadzono nawet remont, aby praca urzędników odbywała się w lepszych warunkach.
MALOWNICZE RUINY (XIX – XX w.)
W 1750 roku po znajdującym się na dziedzińcu kościele św. Piotra zostały tylko trzy walące się ściany. Lustracja z 1765 wspomina, że mury wokoło zamku są niekompletne
i zrujnowane. Choć zamek popadał w ruinę, jeszcze przez jakiś czas wykorzystywano jego zabudowania.
Pod rozbiorami
Po III rozbiorze Czersk znalazł się pod zaborem pruskim, i urzędnicy cesarza wykonywali swoje obowiązki korzystając z nadających się do pracy pomieszczeń zamkowych. Nie powstrzymało to upadku zamku, który zaczęto traktować jak skład materiału budowlanego. Najprawdopodobniej z zamkowych cegieł wzniesiono w latach 1805-1806 obecny kościół parafialny, znajdujący się na sąsiednim wzgórzu. Władze pruskie przekazały je parafii w ramach odszkodowania za zabranie należącej do niej wsi Linin. Po kongresie wiedeńskim Czersk znalazł się pod zaborem rosyjskim, co nie zmieniło sytuacji zamku. Burmistrz Czerska w raporcie z 1820 roku wspomniał, że wojsko wywoziło z zamku cegły do budowy łaźni koszarowych w Górze Kalwarii. Przy okazji pozyskiwania budulca znajdowano w gruzach broń białą i palną, amunicję z różnych epok, przedmioty codziennego użytku, liczne kości
i ceramikę.
Malownicze ruiny
W wieku XIX i na początku XX na łamach prasy – m.in. w warszawskim „Tygodniku Ilustrowanym” czy krakowskim „Przyjacielu Ludu” – ukazało się kilkanaście wzmianek i rycin malowniczych ruin zamku, nazywanych zwaliskami. Zamek w Czersku uwiecznił między innymi Michał Andriolli.
Szczątkowe informacje, ilustracje przedstawiające malownicze ruiny, legendy i opowieści pobudzające wyobraźnię – to wszystko spowodowało, że dziedziniec zamku i pozostałości zabudowań były niszczone przez domorosłych poszukiwaczy skarbów i miejscową ludność, wywożącą materiał budowlany.
Prace badawcze i konserwatorskie
Wreszcie w roku 1908 rozpoczęto pierwsze prace konserwatorskie pod kierownictwem architekta Kazimierza Skórewicza, współzałożyciela Towarzystwa Opieki na Zabytkami Przeszłości. Udało się wtedy zapobiec dekonstrukcji górnych pięter Wieży Bramnej. Niedługo potem Adolf Szyszko-Bohusz, zasłużony badacz romańskiego Wawelu, przeprowadził analizę architektoniczno-funkcjonalną zamku oraz studium rekonstrukcji wież. Wyniki swoich prac umieścił w ilustrowanym zdjęciami i rysunkami opracowaniu „Trzy nasze zamki”. Jego rysunki pochodzące z tej publikacji do dziś są reprodukowane w książkach dotyczących czerskiej warowni.
Kolejne prace badawcze i konserwatorskie miały miejsce w latach 1927-1930 pod kierownictwem Antoniego Karczewskiego. W 1934 roku odtworzono zarwane sklepienia Wieży Bramnej żelbetonowymi stropami według projektu rekonstrukcji opracowanego przez architekta Jana Łukasika. Obie Wojny Światowe uniemożliwiły prowadzenie wszelkich prac na zamku, a równocześnie przyczyniły się do kolejnych zniszczeń.
W XVII wieku Rzeczpospolita uwikłana była w liczne wojny, a Potop – szwedzki najazd z 1655 roku – był najbardziej niszczycielskim z tych konfliktów. Wiele miast wtedy zrujnowanych nie odzyskało już dawnej świetności. Także i Czersk doznał znacznego uszczerbku z rąk północnych najeźdźców.
Zwycięstwo pod Warką
W dniu 7 kwietnia 1656 roku wojska polskie pod wodzą Stefana Czarnieckiego rozbiły szwedzki korpus margrabiego Fryderyka Badeńskiego w bitwie pod Warką. Było to pierwsze zwycięstwo Polaków nad Szwedami w otwartej bitwie, które pokazało, że szwedzka rajtaria bez wsparcia piechoty i artylerii nie jest w stanie sprostać polskiej jeździe. Po długotrwałym marszu w wiosennych roztopach Polacy pokonali w bród rozlaną szeroko Pilicę i zaatakowali zaskoczonych Szwedów, pewnych, że po zniszczeniu za sobą mostu są bezpieczni. W decydującym momencie husaria wsparta przez dragonów przełamała zwarte szyki rajtarii. Zdobyto cały szwedzki tabor – ponad 200 wozów wypełnionych złupionymi dobrami i żywnością.
Szwedzi w Czersku
Niedobitki szwedzkich regimentów uciekały w kierunku Warszawy, podczas gdy Fryderyk Badeński wraz z kompanią dragonów wtargnął do Czerska zajmując miasto i zamek; nieliczny garnizon wojsk koronnych nie był w stanie stawiać oporu i musiał skapitulować. Zaczęła się krótka okupacja zamku. Polskie oddziały ścigające Szwedów ruszyły bezpośrednio na Warszawę, z powodu braku armat i piechoty nie próbując zdobywać czerskiego zamku. Po dwóch dniach Szwedzi sami opuścili zamek, przed wymarszem podpalając miasto, niszcząc kościoły: Św. Ducha wraz ze szpitalem, Św. Jakuba oraz parafialny pw. Wniebowzięcia NMP, oraz wysadzając część zamkowych murów i uszkadzając wieże.
Kres świetności
Niedługo potem Czersk doznał kolejnych dewastacji z rąk Kozaków i węgierskich wojsk Rakoczego. Z tych zniszczeń już się nie podniósł. Tak nastąpił kres świetności czerskiego zamku. Z zapisów lustracji, która miała miejsce w 1660 roku, już po Potopie i po odparciu wojsk Rakoczego, wynika, że miasto i zamek opustoszały. Wieże były pozbawione hełmów,
w południowym murze ziała wyrwa, budynki mieszkalne i kancelaryjne nie miały okien i dachów. Lustratorzy zaznaczyli, że nawet z winnicy rosnącej „za zamkiem ku wiosce Tatarom, z której pożytek bywał przed tym, teraz że przez nieprzyjaciela spustoszała, żadnego nie czyni pożytku”. O ile według wcześniejszego spisu w Czersku znajdowało się 206 domów
i siedlisk, to po Potopie doliczono się już tylko 22. Z tego upadku Czersk już się nie podniósł. Wkrótce ustąpić musiał rozwijającemu się dynamicznie miastu Nowa Jerozolima (dzisiejsza Góra Kalwaria), założonemu przez biskupa poznańskiego Stefana Wierzbowskiego nieopodal Czerska na miejscu zrujnowanej przez Szwedów wioski Góra.
Zrealizowano przez Ośrodek Kultury w Górze Kalwarii
Dofinansowano ze środków Narodowego Centrum Kultury
w ramach Programu "Kultura w sieci"